Niedziela 04.06.2017
Oddajemy w Wasze ręce kolejną odsłonę stronki naszego Robercika. Z uwagi na kwestie bezpieczeństwa musieliśmy przenieść się na nowszą Joomlę, a co za tym idzie musieliśmy przenieść całą dotychczasową bazę danych do nowszej wersji, dostosować ją do nowego szablonu. Pomimo iż staraliśmy się robić to w każdej wolnej chwili to i tak zajęło nam to dużo czasu.
Przerabiając stronę uświadomiliśmy sobie, że nasz synek ma już 7 lat, że czas biegnie bardzo szybko i wiele rzeczy, o których pisaliśmy na stronce już dawno jest nieaktualnych. W drugiej połowie roku, Roberta czekają zmiany, ale mamy nadzieję, że będą to zmiany na lepsze. Od września Robuś rozpoczyna dalszą edukację w Ośrodku Rewalidacyjno- Wychowawczym w Rumi. Czas pożegnać przedszkolne mury i rozpocząć kolejny etap edukacji. Z jednej strony bardzo się cieszymy, bo OREW w Rumi ma dobre opinie i jest bardzo blisko naszego domu, ale czekają nas też pewne utrudnienia takie jak np.fakt, że OREW działa jak szkoła, czyli mają wolne całe wakacje, ferie, święta (wraz z dniami około świątecznymi). Niby jest to normalne, że jak dziecko idzie do szkoły to trzeba się liczyć z tymi wolnymi, ale w przypadku Roberta to nie jest takie proste. Po pierwsze Robert nigdy nie będzie na tyle samodzielny aby móc zostać w domu bez opieki, czyli na każdy wolny dzień w szkole Robert musi mieć kogoś do opieki, a nasz synek jest coraz większy i już nie każdy może się nim zajmować. Na razie staramy się nie martwić tym na zapas. Cieszymy się, że nie będziemy już musieli codziennie dojeżdżać do Wejherowa i mamy nadzieję, że nowe miejsce będzie bodżcem dla Roberta do dalszego rozwoju. Po cichu liczymy też na to, że dzięki temu, iż w OREWie każda grupa liczy maksymalnie 5 osób, Robuś nie będzie tyle chorował co teraz, a Panie mogą bardziej skupić się na poszczególnych dzieciach i poświęcić im wystarczającą ilość czasu.
W tym roku Robuś nie będzie uczestniczył w żadnym turnusie rehabilitacyjnym, a to z uwagi na fakt, iż w listopadzie (mamy nadzieję, że tym razem uda nam się dotrwać do planowego terminu) nasz synek po raz drugi zostanie starszym bratem i chwilowo nie możemy nigdzie wyjeżdżać. Nadrabiamy wszystko rehabilitacją domową (Panie rehabilitantki przyjeżdżają do Robcia kilka razy w tygodniu), dzięki której Robuś jest coraz bardziej sprawny.